W styczniu br. ukazał się raport firmy TomTom Index, zawierający dane dot. natężenia ruchu. Swoim zakresem objął 416 miast na świecie, w tym 12 miast z Polski, m.in. Bielsko-Białą. Na podstawie raportu, pojawiły się wpisy na różnych portalach internetowych. Ze względu na rozbieżne interpretacje tego samego raportu; prowadząc jednocześnie ciągły monitoring warunków ruchu, Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej (MZD) przedstawia swoje stanowisko w przedmiotowej sprawie.
Z przedstawionego raportu wynika, że Bielsko-Biała zajęło 11 miejsce wśród polskich miast oraz 267 miejsce na świecie pod względem zatłoczenia na drogach (rys.1).
Rys.1. Polskie miasta ujęte w rankingu firmy Tomtom
Źródło: TomTom International BV
Jedynym miastem w Polsce, gdzie zgodnie z raportem zatłoczenie jest mniejsze niż w Bielsku-Białej, okazały się Katowice. Bielsko-Biała wyprzedziło takie miasta jak: Łódź, Kraków, Poznań, Warszawę, Wrocław, Trójmiasto, Szczecin, Lublin oraz Białystok. Raport wykazał, że zatłoczenie w Bielsku-Białej wyniosło 21% (co oznacza wzrost czasu przejazdu w porównaniu do czasu w warunkach idealnych). Obok Warszawy i Białegostoku, Bielsko-Biała odnotowało wzrost zatłoczenia, w porównaniu z danymi z 2018 r., zaledwie o 1 punkt procentowy.
Warto wspomnieć, że gwarancją porównywalności wyników jest pomiar w analogicznym okresie, w zbliżonych warunkach ruchowych. Mając na uwadze obecnie prowadzone inwestycje drogowe, obejmujące główne arterie komunikacyjne miasta, wyciąganie wniosków z tak przeprowadzonego raportu jest obarczone sporym błędem i nie potwierdza się chociażby w pomiarach prowadzonych z użyciem monitoringu wizyjnego i odczytach z pętli indukcyjnych na sieci dróg objętych takim monitoringiem. Należy także podkreślić, że wzrost zatłoczenia jest wprost uzależniony od natężenia ruchu, które w stosunku do 2018 r. wzrosło w Bielsku-Białej o 1,62 punktu procentowego.