Urządzenia, na tym jednym z najruchliwszych skrzyżowań w Bielsku-Białej, zainstalował Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Stosowna infrastruktura wykonywana była równolegle z przebudowywaną jezdnią wschodnią ulicy Warszawskiej. Kamery pojawiły się zaraz po zakończeniu rozbudowy tego odcinka ul. Warszawskiej, jednak czekały na włączenie do ogólnopolskiego systemu. Urządzenia obserwują ruch pojazdów na wszystkich wlotach skrzyżowania.
Takie kamery z reguły montowane są na skrzyżowaniach dróg krajowych, na których według danych policji najczęściej dochodzi do kolizji. Do dziś zainstalowano je w 60 lokalizacjach, a ich listę można znaleźć na stronie https://www.canard.gitd.gov.pl/cms/web/guest/o-nas/mapa-urzadzen. System jest obsługiwany przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), będący jednostką organizacyjną GITD. Każdy przypadek przejechania na czerwonym świetle przez nadzorowane skrzyżowanie kończy się rejestracją zdarzenia i przesłaniem danych do centrali. Tam podlegają one analizie i ostatecznie to funkcjonariusz stwierdza, czy doszło do złamania przepisów ruchu drogowego.
Po ostatnich zmianach przepisów, mandat za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle wynosi 500 zł, a na konto kierowcy trafia aż 15 punktów karnych. Co równie istotne, punkty przedawniają się obecnie dopiero po upływanie dwóch lat. Przypominamy zatem, że wjeżdżając na skrzyżowanie należy bezwzględnie zachować szczególną ostrożność. Jej brak może skutkować bardzo dotkliwymi konsekwencjami.
Warto także mieć świadomość, że na tak rozbudowanym skrzyżowaniu, jak to w sąsiedztwie Sarniego Stoku, każde przekroczenie kolejnego sygnalizatora wyświetlającego czerwone światło, sumuje ilość popełnionych wykroczeń. Przejazd przez dwie jezdnie może więc kierowcę kosztować 30 punktów karnych i 1000 zł mandatu, a to już oznacza nie tylko znaczne uszczuplenie portfela, ale także utratę prawa jazdy. Należy również pamiętać, że kamery rejestrują także przejazd na „zielonej strzałce”. Gdy ta zgaśnie, a kierowca przejedzie obok sygnalizatora – automatycznie złamie przepisy. Skutkuje to tymi samymi konsekwencjami, co wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle.