Jednym z wielu zadań Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej jest dbanie o staranne odtworzenie gminnych dróg przez firmy wykonujące roboty w pasie drogowym. Z tego typu sytuacjami MZD mierzy się nagminnie, bo trudno sobie wyobrazić, aby zakład gazowniczy, energetyczny, firma wodociągowa czy telekomunikacyjna nie musiały przeprowadzać remontów, napraw lub modernizacji znajdującej się pod ziemią infrastruktury. Wykonanie wspomnianych czynności łączy się jednak z rozbiórką części (czasami dużej powierzchni) nawierzchni wraz z podbudową. Dla drogowców najważniejsze jest jednak, aby po zakończeniu prac, ulica lub chodnik zostały odtworzone do stanu sprzed ich rozpoczęcia. Problemy zaczynają się, gdy po wykonaniu zadania, droga zostaje odtworzona w niewłaściwy sposób. Ostatnio z taką sytuacją MZD ma do czynienia w Hałcnowie, gdzie AQUA S.A. prowadzi największą w ostatnich latach kanalizacyjną inwestycję w mieście. Wykonująca roboty na zlecenie bielskiej spółki wodociągowej – firma ZRIB Sp. z o.o. kończy powoli całe zadanie, jednak odtworzenie ulicy Pod Kasztanem pozostawia sporo do życzenia. „Wzdłuż ulicy wykonawca budował system kanalizacyjny, jednak prace odtworzeniowe nie zostały wykonane tak jak powinny.” – mówi hałcnowski radny Bronisław Szafarczyk. „Firma położyła asfalt, a niedługo po tym mieszkańcy ulicy zaczęli informować, że nawierzchnia w wielu miejscach jest zbyt porowata, jakby źle zagęszczona lub wykonana z mieszanki o zbyt niskiej temperaturze. Na ich wniosek zgłosiłem sprawę do Miejskiego Zarządu Dróg. Interweniowałem także w spółce Aqua. Firma podeszła do sprawy poważnie, zatrudniła nawet inspektora mającego od tej pory nadzorować odtworzenia prowadzone na jej zlecenie.”
Tymczasem pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg potwierdzili technologiczne nieprawidłowości w ciągu rzeczonej ulicy. Formalny jej odbiór nie został więc zatwierdzony. Sposób wykonania górnej warstwy asfaltu jest nieprawidłowy, a to może skutkować jego destrukcją. Zresztą nawet bardzo łagodna zeszłoroczna zima szybko to potwierdziła, bo asfalt w tych miejscach zaczął się łuszczyć i pękać. Teraz trwają rozmowy, mające doprowadzić do naprawy nawierzchni. MZD wnioskuje, aby wykonawca położył warstwę ponownie na całym odcinku drogi – tym razem z zastosowaniem reżimu technologicznego.
Konieczność odtworzenia pasa drogowego w mieście występuje dość często. Aktualnie podziemne roboty wodno-kanalizacyjne są prowadzone na ul. ks. Stanisława Stojałowskiego i Cechowej oraz w rejonie ul. Ignacego Jana Paderewskiego. „Staramy się wymagać od wykonawców dotrzymywania technologicznych standardów. Nie oznacza to jednak, że obligujemy ich do budowania odcinków dróg nowych lub lepszych niż poprzednio. Wymagamy jednak, aby to co rozebrano, zostało odtworzone w solidny sposób. Tak aby po jakimś czasie nie wracać do poprawek i kolejnych robót w tym samym miejscu. Gmina nie może sobie pozwolić na ponoszenie kosztów dodatkowych inwestycji, a ulice i chodniki powinny służyć kierowcom i pieszym, nie zaś wiecznym wykopom” – mówi dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej Wojciech Waluś.